Czas leci a człowiek powoli wraca do siebie i cieszy się, że ma coś przy czym może odreagować i zapomnieć o całym świecie.
Witam po dłuższej przerwie.
Ostatnio pracowałem nad takim potworkiem, w ramach odskoczni od napoleonki. Malowanie pewnie trwało kilkadziesiąt godzin. Nie jest to powód do dumy, bo mam świadomość, że bardziej doświadczeni robią to i szybciej, i ładniej, ale malując tę figurkę starałem się dać z siebie wszystko :).
Największym malarskim wyzwaniem był czarny pancerz, kremowa tunika i płaszcz, który zostawiłem sobie na koniec (to był błąd). Cała figurka była skończona, a malowanie płaszcza nie wychodziło. Zdecydowałem się więc na zmywacz i zdrapywanie farby uważając jednocześnie, aby nie zniszczyć reszty figurki. Zajęło mi to prawie cały wieczór.
Z czarnym pancerzem też miałem sporo problemów, ale przy użyciu kilku farbek, na zasadzie prób i błędów jakoś to poszło. Jeżeli się spodoba, to postaram się opisać jak go malowałem.
Ogólnie rzecz biorąc malowanie tej figurki to była huśtawka nastrojów od euforii po rozpacz :). Teraz będę przynajmniej przez tydzień odpoczywał i zajmę się robieniem zdjęć tego co już pomalowałem.
Przedstawiam Seraphicusa :
Witam po dłuższej przerwie.
Ostatnio pracowałem nad takim potworkiem, w ramach odskoczni od napoleonki. Malowanie pewnie trwało kilkadziesiąt godzin. Nie jest to powód do dumy, bo mam świadomość, że bardziej doświadczeni robią to i szybciej, i ładniej, ale malując tę figurkę starałem się dać z siebie wszystko :).
Największym malarskim wyzwaniem był czarny pancerz, kremowa tunika i płaszcz, który zostawiłem sobie na koniec (to był błąd). Cała figurka była skończona, a malowanie płaszcza nie wychodziło. Zdecydowałem się więc na zmywacz i zdrapywanie farby uważając jednocześnie, aby nie zniszczyć reszty figurki. Zajęło mi to prawie cały wieczór.
Z czarnym pancerzem też miałem sporo problemów, ale przy użyciu kilku farbek, na zasadzie prób i błędów jakoś to poszło. Jeżeli się spodoba, to postaram się opisać jak go malowałem.
Ogólnie rzecz biorąc malowanie tej figurki to była huśtawka nastrojów od euforii po rozpacz :). Teraz będę przynajmniej przez tydzień odpoczywał i zajmę się robieniem zdjęć tego co już pomalowałem.
Przedstawiam Seraphicusa :
Dobry Boże, naucz mnie malować...
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :). Z nauką może być pewien problem, bo jakiś czas po skończeniu figurki nie mogę sobie dokładnie przypomnieć co i jak malowałem ;).
UsuńWhat an impressive and beautiful figure, nice job!
OdpowiedzUsuńThanks Phil :).
UsuńPrzepięknie pomalowana figurka.
OdpowiedzUsuńDzięki Ultramarine :).
UsuńWidać te kilkadziesiąt godzin - Super rozmycia kolorów. Pierwsza klasa !
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Anolecrab, mam tylko nadzieję, że z czasem, ten okres malowania będzie się zmniejszał :).
UsuńVery impressive paintjob! Cheers
OdpowiedzUsuńThanks FunkyBrush :).
UsuńJa chętnie poczytam opis malowania :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo ;) http://maciejus.blogspot.com/2016/04/czarny-pancerz-prawie-toturial.html#more
Usuń