Tydzień temu wziąłem się za malowanie kolejnej figurki ze świata Warhammer 40.000, jednak tym razem chciałem spróbować czegoś nowego....
W sieci natrafiłem chyba na najlepsze tutoriale z jakimi miałem do czynienia. Kolesie nazywają się Painting Buddha. Zrobili parę filmików, ale od roku jest cisza. Trochę poszperałem po necie i dowiedziałem się, że jeden rozkręca własny biznes, a drugi miał poważne problemy zdrowotne i chyba dopiero teraz powoli wraca do siebie.
Będę się powtarzał, ale to jest najlepsze co do tej pory znalazłem. Żadne zdjęciowe tutoriale, gdzie trzeba się wpatrywać jak idiota w monitor i doszukiwać różnic między jednym zdjęciem a drugim (zastanawiając się nad tym, czy autor tutka zrobił tak specjalnie), się nie umywają, tak samo wersje fimikowe, na których niewiele widać.
Tutaj mamy podgląd na wszystko. Dokładnie widzimy paletę a także malowane elementy. Panowie na filmiku często rozmawiają i wyjaśniają różne techniki malowania. Najlepsze jest to, że dokładnie widzimy jak malarz rozprowadza farbę i gdzie, chociaż jak się przekonałem w trakcie malowania, widzieć jak koleś na filmiku maluje, a powtórzyć to samemu, to dwie różne rzeczy.
Przy malowaniu korzystałem z tych filmików :
Powiedzmy, że w około 88,3 % figurka była malowana w sposób pokazany na tych filmikach. Oczywiście czasami nie mogłem się powstrzymać i dodawałem ekstra warstwę rozjaśnienia.
To co mnie poraziło, w trakcie studiowania tych filmików, to prostota. Przekonałem się, że można ładnie malować używając kilku kolorów i nie pogrążać się w jakichś poradnikach gdzie poziom pierdymałów typu :
teraz wymieszaj farbki A i B w proporcjach 70/30 , połóż kolejną warstwę ale już w proporcjach 50/40 i KONIECZNIE dwie krople wody i kapkę farbki C bla bla bla teraz użyj specjalnego washa bla bla bla,
jest zatrważający.
Człowiek się irytuje bo z uporem maniaka próbuje ogarnąć to wszystko, podczas gdy autorzy takich poradników zapewne cieszą się z wała jakiego wykręcili nieświadomym malarzom. Najlepsze jest to, że efekty powyższych zabiegów pokazywane na takich tutorialach, często nie są lepsze od tych jakie potrafi wyczarować koleś na załączonych filmikach.
W dalszej kolejności chcę obejrzeć tutoriale gdzie pokazują jak malować figurki z Age of Sigmar. Specjalnie na tę okazję nabyłem identyczną figurkę jak ta użyta w filmikach, ale już widzę że będzie problem z malowaniem czerwonego (w tym miejscu chciałbym pozdrowić osobę, która ma niezły ubaw czytając moją grafomanię).
W ciągu tych paru dniu, nauczyłem się np co to tak naprawdę znaczy malowanie glazem, poznałem nowy sposób malowania metalikami, a i cierpliwości gdy trzeba chwilę poczekać na wyschnięcie jednej warstwy farby.
Ja wiem, że może to co piszę, to są jakieś oczywiste oczywistości ale co tam ;).
A wracając do mojego nowego szpejs marinsa ... :
Słyszałem o tych gościach, jednak nigdy jakoś nie znalazłem czasu, żeby zajrzeć. Ale dzięki Tobie nadrobię to karygodne niedbalstwo.
OdpowiedzUsuńFajnie jest odkryć po paru latach malowania coś nowego. Człowiek czasem potrzebuje zobaczyć u innych, jak to się robi. A jeśli okazuje się, że można to zrobić w prostszy sposób? No cóż, tym lepiej. Poza tym droga do doskonałości to codzienna praca :-)
Space marin wyszedł mistrzowsko!
Jeszcze pytanie: ile czasu poświęciłeś na pomalowanie tego modelu?
OdpowiedzUsuńFigurkę malowałem 4 dni, ale to w wolnych chwilach, dodatkowo było to połączone z oglądaniem tych poradników więc trudno powiedzieć ile dokładnie :). Styl malowania Bena tak mi się podoba, że poważnie zastanawiam się nad wspieraniem go na Patreonie :). W malowaniu najlepsze jest to, że cały czas się człowiek uczy czegoś nowego, chociaż czasami też irytuje :D.
UsuńGenialnie pomalowany ! Wskazane tutoriale zgrałem już na dysk i będę sobie wieczorami oglądał. Choć słyszałem i widziałem dzieła ekipy z Painting Buddha to jakoś nigdy nie trafiłem na ich filmiki i nie wiedziałem, że są aż tak świetnie zrobione. Bardzo ładny wet blending Ci wyszedł .
OdpowiedzUsuńDzięki :). Przeglądałem też ich filmiki z malowaniem Horusa i chaosiaka z Sigmara, ale niestety poległem przy próbach malowania czerwonego i czarnego. Za jakiś czas znowu spróbuję. Pan malujący to Ben Komets i ma założone konto na Patreonie. Płacąc 10 dolarów miesięcznie można mieć dostęp do jego poradników.
UsuńSam chciałbym robić takie genialne figurki. Jednak moje zdolności są na poziomi minusowym.
OdpowiedzUsuń