Subiektywnie o " Europa po Rzymie"

To może dzisiaj o czymś innym :). Jakiś czas temu skończyłem czytać książkę " Europa po Rzymie " autorstwa M.H Smith. Kupiłem ja jeszcze na studiach, a po kilkuletniej przerwie, w końcu ją skończyłem czytać. Sięgnąłem po nią, gdyż tematyka bardzo mnie zaciekawiła.

Na wstępie zaznaczę, iż książka pisana jest trudnym językiem. Czytałem ją przeważnie do poduszki i może to był błąd, bo czasami trzeba było dobrze się koncentrować na czytanym tekście, aby dojść do sensu zdania wielokrotnie złożonego, których nie brakuje, albo zrozumieć " co autor miał na myśli" :D. Czasami odnosiłem wrażenie, iż sens kilku zdań można było, równie dobrze zawrzeć w jednym, bez konieczności używania nadmiaru wyszukanego słownictwa.

Jednak opis europy wczesnego średniowiecza zawarty w tej książce wynagrodził mi powyższe trudności. Autorka starała się przedstawić ówczesny świat, a także zmiany jakie następowały w jego krajobrazie spowodowane między innymi wpływami chrześcijaństwa. Poruszane są np kwestie honoru, szlachectwa i rycerskości, kwestia rodziny, władzy, relacji kobieta mężczyzna. Pokazane jest jak mieszały się i wpływały na życie ówczesnych mieszkańców europy różne światopoglądy np. chrześcijański i ten wywodzący się jeszcze z pogańskiej przeszłości ludów barbarzyńskich . Niestety autorka skupia się jedynie na europie zachodniej.

Na koniec muszę stwierdzić, iż książka jest ciekawa , chociaż z niektórymi twierdzeniami w niej zawartymi trudno jest mi się zgodzić. Dodatkowo podczas czytania książki odniosłem wrażenie jakby autorka miała za złe " chrześcijaństwu " to, iż likwidowało kulturową mozaikę pierwszych wieków średniowiecza wprowadzając w to miejsce swój ład :).

Książkę polecam.
Zresztą książek, których nie polecam nie będę opisywał na blogu, gdyż szkoda na to mojego czasu :D.