W sobotę największą atrakcją było zwiedzanie pobliskich stoisk namiotowych różnych grup rekonstrukcyjnych. Niestety rzeczy do zobaczenia było tak dużo, iż nie zdążyliśmy z Krętusem udać się na wykłady o stresie bojowym. Nie zdążyliśmy również zobaczyć prezentacji gry "Ostrołęka 1831". Jeden dzień to po prostu za mała , bez przerwy coś się działo :)
Nieopodal zamku , grupy rekonstrukcyjne miały swoje obozowiska. Większość rzeczy można było wziąć do ręki, a rekonstruktorzy chętnie odpowiadali na różne pytania.
Wszędzie można było trafić na żołnierzy z różnych okresów :
Plac zamkowy :
Miałem w rękach prawdziwego KARa 98 ( małe marzenie od czasów kiedy ganiałem z nim w grach typu Red Orchestra, Call of Duty itp ). Prawdziwy, znaczy strzelający prawdziwą amunicją :) Ja niestety strzeliłem sobie jedynie ze ślepaka :).
Część wargamingową i Turniej DBA opiszę w kolejnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz