piątek, 19 lipca 2013

Wrażenia po przeczytaniu " Bizancjum i wyprawy krzyżowe" Jonathana Harisa

Parę dni temu skończyłem czytać książkę „Bizancjum i wyprawy krzyżowe” autorstwa Jonathana Harrisa. Jako, że prace nad Joannitami trwają i nie mam co pokazać na blogu to napiszę kilka zdań o powyższej pozycji. Nie jestem historykiem więc żadnych profesjonalnych recenzji nie będzie :), raptem kilka zdań. 


Kupiłem ją jeszcze na studiach i spokojnie czekała kilka lat, aż się za nią wezmę.

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Napisana jest przystępnym językiem. Coś dla zwykłych zjadaczy chleba, takich jak ja.

Rzut oka na „Bizancjum...”.


Wydanie jest bardzo ładne, twarde okładki robią swoje. Autorem ilustracji jest Daniel Rudnicki. Wspominam o nim, gdyż podobają mi się jego ilustracje. 

Książka ma 11 rozdziałów, Kilka mapek, ilustracji i zdjęć. Bibliografia robi wrażenie chociażby objętością. Pozycji jest na siedemnaście stron. Jeśli chodzi o przypisy to są one zamieszczone na końcu każdego rozdziału.

A teraz najważniejsze czyli treść. Autor w książce skupia się na polityce elit bizantyjskich względem krzyżowców, państw zachodu i jej wpływie na wydarzenia roku 1204. Przedstawia kroki jakie kolejni bizantyjscy cesarze podejmowali w stosunku do krucjat i jak odbierano je na zachodzie. Autor próbuje również obalać pewne stereotypy odnośnie roku 1204, o czym wprost pisze na wstępie. Wskazuje też na różnice światopoglądowe między zachodem a Bizancjum.

Książka ma 271 stron i wiem, że nie wyczerpuje tematu, jednak po jej przeczytaniu mam ochotę bardziej wgryźć się w historię krucjat, a to chyba dobrze świadczy o tej pozycji. Już czuję jak trylogia Runcimana, „ Saladyn Wielki i upadek Jerozolimy” i jeszcze kilka innych książek uśmiechają się do mnie z regału :P.

Podsumowując, ( jeżeli ktoś to w ogóle czyta :)) polecam !  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz