Ostatnio spróbowałem wziąć na warsztat jakiegoś nurglaka. Postanowiłem zmierzyć się z czymś nowym, a konkretnie z rozkładającą się skórę.
Mając do dyspozycji zestaw farbek Vallejo Non Death Chaos, zakupiony już dawno temu, postanowiłem wziąć się do roboty. Zacząłem od nóg i próbowałem trzymać się instrukcji dodanej do zestawu. Jednak, wydaje mi się, że jest ona kierowana do osób, które już ogarniają te klimaty i sprawnie posługują się washami (ja się nie łapałem). Efekt końcowy na nogach mnie nie zadowolił, więc postanowiłem trochę odejść od instrukcji i je przemalować. W trakcie malowania pleców w końcu doszedłem do efektu, który mnie zadowolił i resztę skóry pomalowałem w ten sposób.