W końcu !!!
Udało się, wielkie dzieło skończone !
Trochę czasu to zajęło, ale nie narzekam. Malowanie takiej rzeźby to czysta przyjemność.
Czego nauczyłem się przy tej figurce? Podszkoliłem się w malowaniu czerwonych diamentów. Troszkę inaczej zacząłem malować złoto. Ostatnio jako bazowy kolor używałem Glorious Gold i potem go rozjaśniałem i robiłem cienie. Teraz postanowiłem zejść o poziom niżej i jako bazy użyłem ciemniejszego metalika. Poza tym glejzowanie Armor Brownem nadaje złotej farbce fajny odcień :).
Z nowszych rzeczy to wiem już jak malować skórę lamparta. A kombinowanie z odcieniem białego na skrzydłach dało ciekawy efekt. Jak to określiła pewna osoba - styl sowy. Wiem, wiem, takie skrzydła nie są koszerne, Sanguinius miał białe! No cóż, według mnie tak prezentują się o wiele lepiej.
Tak dobrze malowało mi się tę figurkę, że zaczynam myśleć o drugiej takiej samej, ale to się jeszcze zobaczy.
A że jestem mega zadowolony z malowania wrzucam 20 zdjęć. Sprawdzamy kto ma szybkiego neta ;).