Witam wszystkich ! :)
Głupio się przyznać, ale trochę zaniedbałem bloga. Do tego doszedł jeszcze brak czasu na malowanie i powoli wszystko zaczęło siadać. Jednak po wakacjach wracam z mocnymi postanowieniami, między innymi zamierzam więcej czasu przeznaczyć na malowanie. Udało mi się przenieść cały majdan do pracowni, więc nie muszę wszystkiego trzymać po mieszkaniu i tracić czasu na rozkładanie. Ułatwia to trochę pracę, chociaż pierwszą ofiarą tego przedsięwzięcia była spiralna żarówka, którą używałem do robienia zdjęć. Nawet nie wiedziałem, że tak ładnie potrafią się rozbijać na setki kawałków.
Przed wakacjami zdążyłem pomalować Raldorona. Założenia były takie aby był pomalowany w podobny sposób jak Mephiston. Czyli dużo czerwieni i metalików. Figurka jest już u szczęśliwego właściciela, który był bardzo spostrzegawczy bo potrafił dostrzec najdrobniejsze rysy na pancerzu, no i był bardzo zadowolony z końcowego efektu. Wiadomo co innego zdjęcie a co innego zobaczyć figurkę w rzeczywistości . Nie sądziłem ile to może dać satysfakcji 😊
Obecnie na warsztacie kończę figurkę w podobnych klimatach, ale nie będzie to figurka GW.
Ps. Jak znajdę to wrzucę zdjęcia figurki bez tej dużej podstawki.